
Sztuczna inteligencja, która widzi, słyszy i przewiduje. Jak byteLAKE pomaga MŚP wdrażać AI w przemyśle?
W świecie, w którym sztuczna inteligencja przestała być domeną filmów science fiction, a stała się narzędziem codziennej pracy w przedsiębiorstwach, wyzwania MŚP nabierają nowego wymiaru. Jak wdrożyć AI bez ogromnych budżetów, bez rozbudowanych działów IT i bez paraliżu produkcji? O tym, że to możliwe — i że da się to zrobić krok po kroku — przekonują Marcin Rojek i Mariusz Kolanko z firmy byteLAKE, partnera WRO4digITal EDIH Wrocław, którzy od 2016 roku pomagają firmom przemysłowym i technologicznym przekładać dane na realne korzyści.
Sztuczna inteligencja, która nie zastępuje ludzi, tylko ich wspiera
– Sztuczna inteligencja została już odmieniona przez wszystkie przypadki. Dla jednych jest zbawieniem, dla innych zagrożeniem, a dla nas to po prostu zestaw algorytmów, które pomagają ludziom podejmować lepsze decyzje – mówi Marcin Rojek z byteLAKE.
Firma powstała z połączenia dwóch perspektyw: naukowej i biznesowej. Obaj założyciele przez lata pracowali w międzynarodowych korporacjach technologicznych, zanim postanowili stworzyć zespół skupiony na praktycznym wykorzystaniu AI w przemyśle. Ich filozofia jest prosta – łączyć naukę z doświadczeniem operacyjnym firm, by dostarczać rozwiązania realnie poprawiające procesy.
Jak wyjaśniają, sztuczna inteligencja to w gruncie rzeczy matematyka. A jej skuteczność zależy od danych, które można jej „podać” – podobnie jak człowiek potrzebuje zmysłów. – Kiedy algorytm podłączymy do kamer, zaczyna widzieć. Gdy podłączymy mikrofony – słyszeć. A jeśli zasilimy go danymi z czujników, potrafi zrozumieć, co się dzieje w fabryce i co wydarzy się dalej – tłumaczy Rojek.
To właśnie dzięki takim rozwiązaniom przedsiębiorstwa mogą analizować setki tysięcy pomiarów, przewidywać awarie maszyn, minimalizować straty surowców czy optymalizować zużycie energii.
AI w praktyce – od fabryki papieru po energetykę
byteLAKE specjalizuje się w rozwiązaniach typu AI dla przemysłu, które wspierają firmy produkcyjne, energetyczne i przetwórcze. – Dla nas kamera czy mikrofon to tylko czujnik. Najważniejsze jest to, co dzieje się z danymi dalej – mówi Mariusz Kolanko z byteLAKE.
Przykładem może być wdrożenie w jednej z papierni, gdzie algorytm analizuje obraz z kamer w tzw. linii mokrej i wykrywa błyszczące, szkliście wyglądające fragmenty arkusza – oznakę defektu, który wcześniej wymagał ciągłego nadzoru operatora.
Inny przykład to analiza dźwięków. System „słyszy” wibracje i odgłosy maszyn, a gdy wykryje nieregularność, automatycznie informuje o możliwej awarii. – To, co człowiek uznałby za minimalny szmer, dla algorytmu jest sygnałem ostrzegawczym. Dzięki temu można zapobiec przestojom, które kosztują tysiące złotych – wyjaśnia Kolanko.
AI znajduje też zastosowanie w energetyce. W jednym z projektów system analizuje dane z fotowoltaiki, turbin wiatrowych i magazynów energii, by przewidywać produkcję prądu i sugerować momenty, w których opłaca się kupować lub sprzedawać energię. – Łączymy dane pogodowe, historyczne zużycie i ceny na rynku. To pozwala planować z wyprzedzeniem – nie na wyczucie, ale na podstawie faktów – komentuje Mariusz Kolanko.
Małe i średnie firmy też mogą wdrożyć AI
Wbrew pozorom to właśnie MŚP są najbardziej otwarte na innowacje. Jak zauważają założyciele byteLAKE, małe firmy często nie mają dużych budżetów, ale mają odwagę i elastyczność, której brakuje dużym organizacjom. – Słyszymy od przedsiębiorców: „Nie wiem jeszcze jak, ale wiem, że to zrobię”. I to jest najlepszy punkt wyjścia – dodaje Marcin Rojek.
Dzięki współpracy z WRO4digITal EDIH Wrocław proces wdrożenia AI jest prostszy i bezpieczniejszy. Firmy mogą skorzystać z pakietu bezpłatnych lub współfinansowanych usług, w tym:
- warsztatów konsultingowych, podczas których zespół byteLAKE odwiedza zakład, rozmawia z pracownikami i identyfikuje obszary możliwe do optymalizacji,
- szkoleń z zakresu AI, które pomagają zrozumieć, czym sztuczna inteligencja jest w praktyce,
- oraz pilotażowych wdrożeń (Proof of Concept) – testów na rzeczywistych procesach, które pozwalają zobaczyć efekty jeszcze przed pełnym uruchomieniem projektu.
– Nie zaczynamy od rewolucji. Zaczynamy od rozmowy – z tymi, którzy najlepiej znają proces. To oni wiedzą, co w firmie naprawdę „boli”, a my pomagamy dobrać rozwiązanie – tłumaczą eksperci.
Od rozmowy do działającego robota
Typowe wdrożenie zaczyna się od diagnozy. Eksperci byteLAKE odwiedzają fabrykę lub biuro, analizują dostępne dane i wspólnie z zespołem klienta wybierają tzw. „nisko wiszące owoce” – obszary, w których AI może przynieść szybki efekt. Następnie przygotowują proof of concept – mały, bezpieczny pilotaż, który pokazuje, jak działa konkretny model.
– Czasem to jedna kamera, czasem analiza danych z czujnika lub systemu MES. Chodzi o to, żeby przedsiębiorca mógł zobaczyć efekty – nie w teorii, ale w praktyce – wyjaśnia Rojek.
Kiedy wyniki są pozytywne, następuje etap skalowania i integracji – AI zostaje połączone z istniejącymi systemami firmy (SCADA, CMMS, ERP), a zespół klienta jest szkolony w zakresie obsługi i interpretacji wyników.
– AI nie działa w oderwaniu od człowieka. To partner, który analizuje, przewiduje i podpowiada. Ludzie wciąż podejmują decyzje – ale mają dane, które pozwalają im zrobić to lepiej – dodaje Mariusz.
Wyzwania i przyszłość
Najczęstszą barierą wdrożenia jest przekonanie, że firma nie ma odpowiednich danych.
– Nie ma idealnych danych. Ale można zacząć z tym, co się ma – w trakcie wdrożenia dane się porządkuje. To normalny proces – uspokajają eksperci.
Drugim wyzwaniem jest finansowanie. Właśnie tu z pomocą przychodzi WRO4digITal EDIH Wrocław, który finansuje lub współfinansuje pierwsze etapy wdrożeń, minimalizując ryzyko po stronie firmy.
Na pytanie o przyszłość byteLAKE odpowiada krótko: AI generatywne i Edge AI. – Rozwijamy rozwiązania, które działają lokalnie, bez konieczności łączenia się z chmurą, a także czaty firmowe oparte na danych wewnętrznych. To przyszłość wsparcia sprzedaży, serwisu i zarządzania wiedzą w organizacji – podsumowują.
Sztuczna inteligencja w służbie efektywności
Doświadczenia byteLAKE pokazują, że AI nie jest technologią przyszłości — to narzędzie teraźniejszości. Nie wymaga gigantycznych inwestycji, a jej wdrożenie można zacząć od małych kroków: warsztatu, konsultacji, pilotażu.
To, co najważniejsze, nie zmienia się jednak wcale. Odwaga, otwartość na zmianę i gotowość do współpracy – to cechy, które sprawiają, że nawet najmniejsza firma może sięgnąć po sztuczną inteligencję i wykorzystać ją do wzrostu.
– AI to nie moda, tylko sposób myślenia o danych. Dzięki niemu firmy zaczynają widzieć, słyszeć i rozumieć swoje procesy lepiej niż kiedykolwiek wcześniej – podsumowuje Rojek.
Więcej o usługach wspierających wdrażanie AI w MŚP od byteLAKE w podcaście:
3 października 2025
Udostępnij
Dołącz do nas na
Zobacz również


